You are currently viewing Czy da się żyć bez stresu?

Czy da się żyć bez stresu?

Zastanawiałaś się kiedyś, czy da się żyć bez stresu? Czy to w ogóle możliwe?

Zacznijmy od tego, że zawsze wokół nas będzie coś o co będziemy się martwić, coś o czym będziemy rozmyślać, przeżywać bo jest to po prostu dla nas ważne. Jeżeli mamy wokół siebie osoby, które kochamy to zawsze będziemy się o nie martwić, o ich zdrowie, samopoczucie, oceny w szkole, czy awans w pracy. Takie jest niestety życie, żyjemy w ciągłym stresie bo po prostu zawsze jest o co się martwić. Oczywiście, są sytuacje, kiedy wyolbrzymiamy i widzimy daną sytuację w sposób bardziej przerażający niż w rzeczywistości jest, ale to już jest temat na inny artykuł.

Stres dla każdego oznacza coś innego, wszystko zależy od indywidualnego podejścia, dla jednej osoby rozmowa kwalifikacyjna będzie olbrzymim stresem, przez który nie będzie mogła spać całą noc i będzie obmyślać sto wariantów jak przebiegnie rozmowa. Druga osoba w ogóle się takim wyzwaniem nie przejmie, podejdzie do tego tematu lekko, bo przecież jak nie ta praca to inna. No właśnie, wszystko zależy od nas, jak my reagujemy na dany bodziec.

Ok, ale czy stres zawsze jest zły?

Muszę Ci najpierw powiedzieć, że wyróżniamy dwa rodzaje stresu: eustres i dystres. Pierwszy z nich jest stresem konstruktywnym, on daje nam tzw. kopa, czyli mobilizację do działania. Jeżeli od dłuższego czasu myślisz o tym, że chciałabyś schudnąć, bo nadwaga np. sprawia Ci trudności w codziennych czynnościach to taki rodzaj stresu będzie dla Ciebie motywacją, by dążyć do upragnionej sylwetki. Gdy będziesz myśleć o tym, z jaką łatwością za kilka miesięcy wejdziesz po schodach lub jak będziesz chodzić w skąpym bikini po plaży, to da Ci to energię i poczucie sprawczości, że możesz to zrobić.

Jest jeszcze ten drugi rodzaj stresu, czyli dystres i niestety on nas hamuje w dążeniu do celu. Sprawia, że długo myślimy nad daną sytuacją, przeraża nas, boimy się co w trakcie nas spotka. To właśnie przez niego plącze nam się język, mamy mgłę mózgową, trzęsą nam się ręce. Jeżeli trwa to zbyt długo to może doprowadzić nawet do obniżenia odporności, braku apetytu, zamknięcia się w sobie, czy problemów z komunikacją, bo na wszystko odpowiadamy z agresją lub z rozdrażnieniem.

No dobrze, a gdyby tak wyjechać na bezludną wyspę? Mieć piękną pogodę, ciepły ocean, ciszę i spokój. Jak długo wytrzymałabyś w takiej harmonii ? Ja daje sobie maksymalnie dwa dni. Oczywiście, na początku jest miło i przyjemnie, wyciszamy się, relaksujemy. A potem dostajemy kręćka, że fajnie by było poplotkować, sprawdzić co tam w mediach społecznościowych, co słychać na świecie. Po prostu brakuje nam bodźców, bo na codzień z nimi żyjemy.

Tak, jak widzisz stres jest nieodzownym elementem naszego życia. Jest dla nas sygnałem, że na czymś nam zależy, że jest to dla nas ważne. Dlatego, trzeba nauczyć się z nim żyć i dobrze na niego reagować. Wiem, wiem wszystko się tak łatwo mówi, ale to po prostu trzeba trenować, na wszystko potrzeba czasu. A ja spróbuję Ci w tym pomóc 🙂

Dodaj komentarz